środa, 12 marca 2014
Opalenizna jak z Turcji
A to nieszczęście! Cztery tygodnie w Grecji, z czego prawie połowa w opadach – nie takiej opalenizny sobie życzyłam. Nie mogę dopuścić do sytuacji, by koleżanki z sekretariatu ze mnie szydziły – zanim wrócę do pracy muszę polepszyć swoją opaleniznę już w Polsce. Przewertowałam Internet i wiem już, jak rozwiązać ten kłopot – będzie to opalanie natryskowe, które w natychmiastowy oraz bezpieczny sposób da mi taką skórę, o jakiej marzyłam przed wyjazdem. Na tej stronie internetowej znalazłam przydatne informacje dotyczące opalania natryskowego: Sunfx.pl.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz